"Żyj tak jakby jutro miało nie nadejść,
jedynie to daje człowiekowi wolność i swobodę ducha"
Imię: Deces| Zdrobnienie: Dec| Drugie imię: Isolde
Nazwisko: Noroc| Wiek: 3/19 lat| Urodziny: 08.03
Płeć: kobieta| Stan cywilny: zajęta| Potomstwo: brak
Pochodzenie: Azja| Rasa: lampart
Status: gł.szaman, łowca, alfa II| Ekwipunek: łuk, sztylety, laleczki voodoo
Nazwisko: Noroc| Wiek: 3/19 lat| Urodziny: 08.03
Płeć: kobieta| Stan cywilny: zajęta| Potomstwo: brak
Pochodzenie: Azja| Rasa: lampart
Status: gł.szaman, łowca, alfa II| Ekwipunek: łuk, sztylety, laleczki voodoo
|Charakter|
Co
sprawia, że człowiek staje się zauważony przez resztę społeczeństwa?
Jego unikalny charakter i sposób komunikowania się z innymi. Nie każdy
ma tą przypadłość i staje się lubianym przez wszystkich. Kay nigdy nie
należała do grona ludzi lubianych. Zawsze odstawała od innych niczym
krzywy ząb w zgryzie, nieułożony włos, czy okropna plama na białej
koszulce.
Trzymana
z dala od ludzi nie wie jak ma się poprawnie zachować i choć od tego
czasu, kiedy jej matka ją izolowała, minęło dobrych kilkanaście lat to
nadal ciężko jej przychodzi komunikacja międzyludzka. Wciąż zakodowane
słowa jej walniętej rodzicielki o okropieństwach ludzi i ich
upośledzeniach odtrąca ją nawet od podania dłoni nowo poznanej osobie.
Mimo
tego, iż matka wpiła jej tyle nieprawdziwych rzeczy, próbuje żyć
normalnie. Chce być miła dla ludzi i pragnie im pomagać. Pociesza gdy
widzi łzy, podaje pomocną dłoń potrzebującym.Wykazuje dużą cierpliwość i
stoicki spokój w sprawach na wagę złota. Niczego tak w życiu nie
chciała jak przynależności do jakiegoś grona, by czuć się potrzebnym.
Nie
zawsze jednak bywa taka urocza i pomimo swej dobroci nie dopuszcza do
siebie nikogo, by mógł poznać jej sekrety.. Skrywa w sobie tajemnice,
które nie ujrzą światła dziennego. Zamknięte w głowie dziewczyny myśli i
wnioski są dla nikogo niedostępne. Nikogo prócz jej kompanów, zjaw.
Rozmawia z nimi, gdy przeczuwa kłopoty. Staje się podenerwowana niczym
uwięziony w klatce lew. Mamrocze pod nosem niczym opętana i wbija
szpilki w laleczki voodoo, szarpie włosy, przygryza paznokcie lub wycina
sztyletem runy na swoim przedramieniu, bujając się w przód i w tył i
wpatrując się przed siebie nieobecnym wzrokiem. Radzę ci wtedy nie
podchodzić do niej, gdyż nieświadomie może zrobić ci krzywdę. Nie
wiadomo skąd wzięły się te psychiczne zachowania. Nawet najbliższa jej
osoba, własna matka, nigdy nie spróbowała wyleczyć dziewczyny. Może
miała w tym swój cel? Ukształtowanie córki i przygotowanie do roli
szalonej szamanki o aspołecznych usposobieniach.
|Wygląd|
~*~
Dziewczyna jest niskiego wzrostu (1,69m) i
skromnej budowy ciała (45kg.). Posiada długie nogi, co jest jej atutem,
zgrabną
sylwetkę i średniej wielkości, pełny biust. Z niewiadomych przyczyn jest
właścicielką najbardziej zjawiskowych włosów w kolorze brązu,
które sięgają jej do pasa. Nie raz związuje je w koka lub kucyk.
Ma wąską, lekko pociągłą twarz z
delikatnie wystającymi kośćmi policzkowymi. Bardzo jasne, niebieskie
oczy, które okala gruba warstwa długich
rzęs, bywają obojętne i zimne niczym granit. Pełne usta dziewczyny, nie
rzadko
bywają wykrzywione w delikatnie ironicznym uśmiechu, a z pod jasnych
warg
błyszczy śnieżnobiałe uzębienie z dłuższymi, górnymi kłami. Ubiera się
skromnie i kuso, jak na szamankę przystało.Skórzane
przepaski, pasy z rzemieniami, bose stopy, indiański pióropusz, mnóstwo
ozdób, niektóre wykonane z kości i czaszek małych ssaków, to właśnie
uwielbia. Nieraz założy długą spódnicę z brzęczącymi elementami, jednak
czuje się w niej skrępowana.Utwierdza się w przekonaniu, że im jest się
bardziej rozebranym, tym jest się ciałem bliżej duchów, które nas
otaczają.
|Znaki szczególne|
• rozwidlony język;
• naszyjniki, bransolety i kolczyki wykonane z kości, i czaszek małych ssaków oraz piór i kłów;
• indiański pióropusz;
• skaryfikacja w kształcie wzorów majów przechodząca przez plecy, od lewego barku do prawego biodra;
• naszyjniki, bransolety i kolczyki wykonane z kości, i czaszek małych ssaków oraz piór i kłów;
• indiański pióropusz;
• skaryfikacja w kształcie wzorów majów przechodząca przez plecy, od lewego barku do prawego biodra;
•wyryte sztyletem runy na przedramionach;
• mnóstwo brzęczących i wydających metaliczny dźwięk ozdób;
• potrafi porozumiewać się z wężami;
• przy jednym ze skórzanych pasów ma przywieszone laleczki voodoo; • nosi kołczan ze strzałami na pasie u prawego boku ukośnie do tyłu z lotkami ku górze;
• sztylety przymocowane pasami nosi na udach;
• mnóstwo brzęczących i wydających metaliczny dźwięk ozdób;
• potrafi porozumiewać się z wężami;
• przy jednym ze skórzanych pasów ma przywieszone laleczki voodoo; • nosi kołczan ze strzałami na pasie u prawego boku ukośnie do tyłu z lotkami ku górze;
• sztylety przymocowane pasami nosi na udach;
|Historia w pigułce|
Wychowana
w lesie przez szaloną matkę-szamankę w kompletnej izolacji od
cywilizacji i społeczeństwa. Trwałe okaleczenie ciała dziewczynki
(skaryfikacja, rozwidlony język) i nauka na szamankę oraz posługiwaniem
się bronią biała i łukiem. Zaczęcie zabawy z seansami spirytystycznymi i
wywoływanie duchów. Zawarcie umów z kilkoma demonami po zakończeniu
nauki i zabicie matki przy wpływach zjaw. Ucieczka z lasu, zapoznanie
się z cywilizacją i próba przynależności. Odtrącenie, powrót na łono
natury, odnalezienie SZK.
|Ciekawostki|
• posiada morelie viridis, imieniem Deira.;
• nigdy nie widziała morza i oceanu;
• w swojej torbie zawsze ma tabliczkę czekolady;
• zawsze marzyła o tym, by zamieszkać nad jeziorem;
• ma słabość do miętowych papierosów;
• boi się ciemności;
• w nocy nawiedzają ją duchy, dlatego nie rozstaje się ze swoim łapaczem snów;
[ Chętna do prowadzenia wątku RPG pod KP; Notka może ulec zmianie; Kontakt do mnie: 38472563; ]
Awr! - Przywitała lamparcice - Jak tam u Ciebie Decu ? - mruknęła patrząc na starą znajomą - A tak w ogóle miło mi Cię znów widzieć. Zmieniłaś się. - Wyszczerzyła ząbki i uderzyła ogonem o puch śnieżny.
OdpowiedzUsuńJa?- pokazała łapa w jej klatkę piersiową - Niee. Zdaje Ci się. - spojrzała na towarzyszkę która patrzyła kpiąco na nią- No dobra dobra..może troszeczkę z wyglądu. - uśmiechnęła się pokazując swe kły itp. - Ale pamiętaj tu ... - wskazała na swe serce - ...się nigdy nie zmienię - puściła jej oko
OdpowiedzUsuńŚrodowisko potrafi zmieniać. I mężczyzna zmienił się odkąd tu trafił. Nie był już tak zgorzkniały, częściej się uśmiechał, choć nie raz nadal krzywo. Słysząc jej pytanie wzruszył lekko ramionami. - Wędrowałem i trafiłem na polanę. To był czysty przypadek. / Victor
OdpowiedzUsuńSzamanka powiadasz? Ciekawe. - Uśmiechnął się lekko. - Mnie zwą Rimmon. - Zlustrował jej postać. - A co taka szamanka potrafi i robi, hm? - Podparł brodę dłonią i patrzył na kobietę.
OdpowiedzUsuń