środa, 18 grudnia 2013

"Czas jest potrzebny...

...ale nie istnieje, wiesz?"

To te litery pokryła żywica sosnowego drzewa wiele lat temu.
Pochłonęła rany zasklepiając je złotą powłoką i ozdobiła, tworząc wspomnienia.

"Czas jest potrzebny, ale nie istnieje - nie dla mnie."

To te słowa zamknęły świat zewnętrzny w nierealnej otoczce, pozwalając zapomnieć.

"Czas jest potrzebny, ale nie istnieje"

Bursztynowe okrycia wyrytych finką znaków otarły z leśnego kurzu miękkie opuszki palców, jak gdyby tworzyły one klucz do zaginionych, zapomnianych zamków, drzwi i komnat.

Krwawe promienie znaczyły ostatnim śladem liście, kładąc drzewa rozmazanym cieniem wśród świeżo poznaczonej śladami stóp trawy. Tam gdzie na środku polany rosła coraz starsza sosna, wtopiona w rudawą korę, stała istota, wpatrując się uparcie w nieznaczny prześwit - jak gdyby chciała, by słońce wytyczyło martwe szlaki również na jej oczach. Dopiero gdy pod powiekami rozbłysły faerie rozproszonych barw odważyła się odwrócić, spoglądając na dom z delikatnym uśmiechem, kształtującym wargi w charakterystyczny sposób.

Nie musiała nikogo widzieć.
Nikogo słyszeć.
Wołać.

Ich obecność czuła zawsze - jak inaczej mogłaby powiedzieć, że ich kocha?

Istnieli - to wiedziała.
Żyli - to wiedzieć musiała.
Pamiętali - tego się dowie.

-----

Płowa sierść, czarny precel na ogonie.
Kocie oczy pałające wściekłą zielenią.
Ciche "purrr" gdy staniesz pod sosną.
Miękka sierść ocierająca się o twoją skórę.
Zgrabny cień przemykający między palcami zmroku.

Kot.

Kosmyki jasnych włosów uciekające wsuwkom.
Pionowe źrenice otoczone szafirem.
Nieśmiałe "meow" gdy przyniesiesz mleko.
Zgrabne palce sunące po twojej skórze.
Drobna sylwetka niknąca w płaszczu nocy.

Człowiek.



- Shad, ile w końcu ona ma lat?
- Obawiam się, ze sama tego nie wie - wzruszył ramionami i uśmiechnął się złośliwie -  Może z szesnaście?

-----

Miękkie poduszki kocich łap zatonęły w późnej, oszronionej zieleni, niszcząc misterne lodowe wieże. Zaznaczona czernią kita długiego ogona niczym węgorz wsunęła się w mroźne objęcia grudniowej nocy.

Kirley wróciła do domu.

6 komentarzy: