czwartek, 12 marca 2015

Horillian Oumo

Obłoki już spadły z nieba do stóp Wielkiego Pana, jedynie białe cielsko nie chciało skłonić się do ziemi. 
-Kim jesteś, że nie składasz mi pokłonów?
-Szaleńcem.

Imię: Horillian
Nazwisko: Oumo
Przydomek: Niebieska, Wariatka, Pani Lodu, Hori

Długa połać ziemi iskrzyła ostatnim gasnącym płomieniem. Na zwęglonych źdźbłach trawy pojawiły się białe łzy, krwiste, choć takie inne. 
-I co teraz, Pani Lodu?
-Teraz przyjdzie mi żyć dalej.

Wiek: Osiem lat
Płeć: Samica
Rasa: Wilk, mieszaniec, demon

Dwunasty miesiąc minął, ale Niebieska nie chciała ruszyć się z domu Pana. Chyba całkiem oszalała.
-Długo tu bawisz, Horillian.
-Ty mnie trzymasz.

Pochodzenie: Pałac Archanioła Gabriela, Lodowe Pastwiska
Hierarchia: Samica podporządkowana
Stanowisko: Szaman

Siedząc wśród innych u stóp Pana, wpatrywała się w jasne witraże okien.
-Niebieska. Lubisz kogoś bardziej ode mnie?
-Nie.

Stan cywilny: Wolna
Charakter: Jak na szaleńca przystało, Hori odpowiada w sposób często niezrozumiały, dociera do niej wiele rzeczy, choć czasem nie wie, jak się wytłumaczyć. Mogłaby być przykładem cierpliwości i spokoju - mało rzeczy ją denerwuje. 
Kontakt: GG - 53279983

W domu Pana były długie korytarze. Niebieska lubiła się po nich przechadzać, gdy noc zawitała w zdobionych ramach. Wielki Pan również kochał noc.
-Pięknie wyglądasz, Horillian.
-To gwiazdy są piękne.

Przemiana: Wysoka, szczupła kobieta, oczy ma czarne i białe włosy lśniące w najdrobniejszym blasku. Nie ubiera sukien czy ubrań XXI wieku. Jej odzienie stanowi szaroniebieski kombinezon, lateksowy, opatrzony paskiem z ciemnych piór i ptasiej czaszki.
Towarzysz: Jedynym jej towarzyszem jest drewniana, niebieska włócznia.
Wygląd: Wadera większa i o wiele dłuższa niż zwykły wilk, biała, jej sierść wygląda jak pokryta diamentami. Ma podłużne uszy, czarne, szalone ślepia, ogon długi. Cierpi jednak na wieczny brak apetytu, przez co stała się chuda.

Krzyczała najgorsze przekleństwa, szarpała włosy, miotała się. 
-Horillian, uspokój się, rozkazuję!
-Nie! Nienienienie!
Archanioł Gabriel pokazał swój gniew, gniew zimny i spokojny. Dał Pani Lodu najgorsze, co można było dać Opiekunowi - wolność. 
Hori od tej pory szaleńczo goni ze swym orężem, zwariowała od wolności.

Niestety się pochorowałam, a miałam narysować Horillian sama, zamiast posługiwać się obrazami Tatchit. Gdy moja sytuacja się poprawi, dam te rysunki. 
Nie mam pojęcia, co ja napisałam, za wszelkie błędy, głupoty i tak dalej przepraszam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz