piątek, 27 grudnia 2013

Nudy

Nioszkowi się nudziło więc narysował rysunek~! X3
Dumdumdumdum. Świąteczny Nioche Władca Tęczy. Inspiracja przy jedzeniu czekolady ~[No i Argo,miszcz drugiego planu]
Rysunek leży i kwiczy w swej ''urodze'', ale cóż. <D

wtorek, 24 grudnia 2013

Weesooołych świąąąąąt!

I ode mnie, chociaż Kiri juz wrzuciła swoje... To ja też muszę!

Kiri, duuuuuuuużo mleka, wczoraj z\apomniałem dodać i mi wytknęłaś byłaś... XDD

Wszystkim, najlepszego, żeby Decu już nikomu nie wbijała noży w voodo, żeby Moka nikogo nie straszył, Payka a tobie nieskończonego ognia na kłakach |XDD *wyobraził sobie ją przefarbowaną. lol, jak głupio XDD*

Najlepszego życzy wam wasz kochany antychryst: Shadziu! :*

Awww

Święta, ŚWIĘTA, świętaaaa~!

Bo oczywiście Kiru nie byłaby sobą jakby nie wbiła na polanę zataczając się pod ciężarem mazurka i nalewki malinowej. No jak święta to święta!

Więc wszystkiego najlepszego, zdrowia, szczęścia, jak co roku xD Choinki bez ości, zielonego karpia, kapusty z uszkami i barszczu z grzybami i takich tam dla każdego, bo wiadomo że Kiru życzeń składac nie umie ^^"

I tak was kochaam <3


niedziela, 22 grudnia 2013

Victor Tichon Alexeieva

Imię: Victor / Addaleus*
Drugie imię: Tichon / Jvala
Nazwisko: Alexeieva / de Arthus
Przezwisko/przydomek: Viciu / Nemo
Wiek: ok. 35 lat / ponad 3000 lat
Data urodzenia: 25 grudnia / -
Płeć: Mężczyzna
Rasa: Demon,  przemieniający się w wilka i kruka, niekiedy także bitewnego konia
Pochodzenie:  Rosja / -
Hierarchia: Obrońca Alphy
Stanowiska: Wojownik, a później główny wojownik jak bozia da
Stan cywilny: Wolny
Charakter: Czasami nieco zgorzkniały, zwykle poważny i dostojny. Takim go życie ukształtowało. Rozważny i odpowiedzialny. Choć potężny i groźny, nigdy nie atakuje bez powodu. Zwykle stara się być miły i przyjazny, zwłaszcza dla słabszych. Jednak nie dla wszystkich. I on ma swoich wybranych. Zapomniał co to przyjaźń, miłość, jednak stara się to sobie przypomnieć. Stara się znów wprowadzić spokój i normalność do swego życia. Nie zawsze rozmowny. Trudno go zdenerwować, zirytować, zaskoczyć. Jest typem stoika. Nie potrzebnie się nie trapi, ani nadmiernie nie cieszy. Choć w jego oczach na co dzień widać ból i zmęczenie życiem...
Kontakt: blog i chat
Przemiana: (by VandrellXanaphia) Potężnie umięśniony i silny basior. Zawsze dumny, wyprostowany i dostojny. Żółto czerwone, a niekiedy krwiste ślepia są iście oknem na jego duszę, której nie posiada. Choć tak bardzo stara się to ukryć, to w jego oczach można dostrzec wszystko co w sobie chowa. Od bólu i cierpienia, poprzez chwilowe radości. Choć wzrokiem potrafi przerazić to potrafi i udobruchać. Pysk ma poraniony, a przez lewe oko przebiega długa, szeroka i paskudna szrama - pamiątka jednego z najcięższych i najważniejszych pojedynków w jego życiu. Jego lewe oko jest szkliste i zamglone, jest na nie po prostu całkowicie ślepy. W lewym uchu znajduje się kilka kolczyków. To jedyne pozostawił po swoich wcześniejszych ozdobach. Masywny łeb dźwiga dodatkowo rogi, nadające mu grozy. Rogi, jako atrybut jego rasy. Sierść jest widocznie sztywna i długa, szczecinowata. Nie raz sam siebie porównywał do dzika, bądź niedźwiedzia.
Towarzysz: Duży, czarny kruk
Wygląd: (by Meredyth) Ponad  trzydziestoletni, wysoki i dobrze zbudowany mężczyzna. Twarz ma przystojną, choć ostro zarysowaną. Nie należy do pięknych, jeno do pociągających. Jego lewa strona twarzy została dawno temu zmasakrowana i sparaliżowana. Tak więc szrama na oku to nie wszystko. Skóra jego twarzy pokryta jest licznymi bliznami po poparzeniach. Dlatego też rzadko się uśmiecha, wygląda wtedy upiornie, unosząc jedynie prawy kącik ust. Czarne jak noc oczy wyrażają niewiele. Jedynie z bliska można cokolwiek z nich odczytać. W lewym uchu zwykle nosi srebrny kolczyk, a na wskazującym palcu prawej ręki srebrny sygnet, przedstawiający smoka okalającego szyją jednorożca i pegaza. Od kogo dostał, nigdy nie zdradził. Naszyjników unika jak może. Jego włosy są jasne, sięgające ramion, aksamitne i zwykle splątane od wiatru. Jedynie jeden mały kosmyk z przodu ma kolor mleczno-biały. Były czasy, gdy nosił je krótkie, jednak w pewnym momencie stwierdził, że demonowi długie kudły bardziej przystojną. Zwykle ubrany w czarną lnianą koszulę, ciemne jeansy, glany i skórzaną ramoneskę.
Na co dzień pracuje jak każdy, choć pracę ma nietypową. Mieszka w jednym z miast na obrzeżach lasu, w niewielkim mieszkaniu, które wynajmuje. W wolnych chwilach gra na gitarze elektrycznej i popija whisky. Jest typem samotnika, nie przyjmuje gości i sam nigdzie nie wychodzi, prócz długich spacerów.


*[To co jest po  lewej stronie jest danymi, które wymyślił na potrzeby życia wśród ludzi. Prawa strona to prawdziwe dane demona.]

 

sobota, 21 grudnia 2013

Loreto

by me, nie smiac sie xD
Imię:Loreto
Nazwisko:Von Szoah
Przezwisko:Lor, Lorcia
Wiek:16(ludzkie)4(zwierzece)
Płeć:Ona
Rasa:trudno powiedziec. wilko-lew
Pochodzenie:dalekie zakatki schizofrniczej wyobrazni autorki c:  
Hierarchia:samica podporzadkowana
Stanowiska:poslaniec,zwiadowca,czujka nocna
Stan cywilny:singiel
Charakter:mila przyjacielska, odwazna ale czasem sie wstydzi
Lubi:biegac, czytac, rysowac
Nie lubi:nudy, klamstwa
Historia:(pozniej)
Kontakt:skype- e8l4cky
Przemiana:potrafi przemieniac sie w czlowieka, jednak wygladu na razie nie ma.
Towarzysz:ma lemura ktorego przyniosla jej Sash. Nazywa sie L

czwartek, 19 grudnia 2013

Upadłem. Nikt nie podał mi ręki.
Wstałem sam,silniejszy...


~Noche Guerrero(tłum. Nocny wojownik)~
~Zwany również:Nioche,Nioszek, Władca Tęczy.~
~Wiek: 22 lata ~
~Wzrost: 2,06 m.~

Stanowiska: 
>Główny Wojownik (A dajcie mi jakieś zadanie)
> Czujka nocna.

Rasa: Upadły anioł.

Partnerka: Deces

Cechy wyglądu:
Jako człowiek jest ciemnowłosym,wysokim chłopakiem. Skóra ma barwę kości. Ma jasnoniebieskie oczy. Zazwyczaj chodzi ubrany w ubrania ciemnej tonacji.Charakterystyczną rzeczą towarzyszącą Noche jest para kruczoczarnych,potężnych skrzydeł oraz błękitny łańcuch,zapleciony niczym bransoletka na jego obu nadgarstkach.
Jako wilkołak i wilk ma kitę,przypominającą ogon lwa i długie uszy,zakończone ''rysimi'' pędzelkami.Czarna grzywka zakrywa niebieskie oczy. Poszarzałe futro jest krótkie,ale i puszyste. I w tej przemianie nie brakuje mu skrzydeł.





Cechy charakteru:
Ten to go zna wie,że Noche zawsze stara się być pogodny i miły. Nie oznacza to również,że zawsze taki jest. Gdy przyjdzie co do czego potrafi być na prawdę mściwy. 
Cóż ja tu będę opisywać,skoro mi się nie chce. Trzeba go po prostu poznać ~♥
 Zdolności:
Jest zmiennokształtny. Potrafi przemieniać się w wilkołaka i wilka. Ma niesamowicie wysoki próg bólu. Potrafi długo wytrzymać bez tlenu pod wodą. Włada również tym żywiołem. Potrafi rozmawiać ze zwierzętami.Jego błękitna krew ma zdolności lecznicze. W sytuacji ostatecznej potrafi ożywić człowieka kosztem swojego życia.


Towarzysz:
Imię: Argentum (tłum.srebro)
Rasa: Jednorożec
Płeć:Ogier
 
------
Gówniana KP,ale chyba najlepsza w mojej karierze. (ALE WCIĄŻ DO DUPY)
Wasz Nocze was kocha,miłej nocy :3



Decu się nudzi.

Decu się nudzi i zaczęła rysować. Poniżej jest narysowana Deces, w następnej odsłonie pojawią się inni członkowie stada. :3

Deces

środa, 18 grudnia 2013

"Czas jest potrzebny...

...ale nie istnieje, wiesz?"

To te litery pokryła żywica sosnowego drzewa wiele lat temu.
Pochłonęła rany zasklepiając je złotą powłoką i ozdobiła, tworząc wspomnienia.

"Czas jest potrzebny, ale nie istnieje - nie dla mnie."

To te słowa zamknęły świat zewnętrzny w nierealnej otoczce, pozwalając zapomnieć.

"Czas jest potrzebny, ale nie istnieje"

Bursztynowe okrycia wyrytych finką znaków otarły z leśnego kurzu miękkie opuszki palców, jak gdyby tworzyły one klucz do zaginionych, zapomnianych zamków, drzwi i komnat.

Krwawe promienie znaczyły ostatnim śladem liście, kładąc drzewa rozmazanym cieniem wśród świeżo poznaczonej śladami stóp trawy. Tam gdzie na środku polany rosła coraz starsza sosna, wtopiona w rudawą korę, stała istota, wpatrując się uparcie w nieznaczny prześwit - jak gdyby chciała, by słońce wytyczyło martwe szlaki również na jej oczach. Dopiero gdy pod powiekami rozbłysły faerie rozproszonych barw odważyła się odwrócić, spoglądając na dom z delikatnym uśmiechem, kształtującym wargi w charakterystyczny sposób.

Nie musiała nikogo widzieć.
Nikogo słyszeć.
Wołać.

Ich obecność czuła zawsze - jak inaczej mogłaby powiedzieć, że ich kocha?

Istnieli - to wiedziała.
Żyli - to wiedzieć musiała.
Pamiętali - tego się dowie.

-----

Płowa sierść, czarny precel na ogonie.
Kocie oczy pałające wściekłą zielenią.
Ciche "purrr" gdy staniesz pod sosną.
Miękka sierść ocierająca się o twoją skórę.
Zgrabny cień przemykający między palcami zmroku.

Kot.

Kosmyki jasnych włosów uciekające wsuwkom.
Pionowe źrenice otoczone szafirem.
Nieśmiałe "meow" gdy przyniesiesz mleko.
Zgrabne palce sunące po twojej skórze.
Drobna sylwetka niknąca w płaszczu nocy.

Człowiek.



- Shad, ile w końcu ona ma lat?
- Obawiam się, ze sama tego nie wie - wzruszył ramionami i uśmiechnął się złośliwie -  Może z szesnaście?

-----

Miękkie poduszki kocich łap zatonęły w późnej, oszronionej zieleni, niszcząc misterne lodowe wieże. Zaznaczona czernią kita długiego ogona niczym węgorz wsunęła się w mroźne objęcia grudniowej nocy.

Kirley wróciła do domu.

Rick


Imię: Rick 
Wiek: 3 lata / Jako człowiek wygląda wiecznie na jakieś 18 lat
Data urodzenia: 27 czerwca
Płeć: Mężczyzna
Rasa: Karakal / Człowiek
Przemiana: może przyjąć postać człowieka
Stanowiska: Zwiadowca
Stan cywilny: wolny, poszukuje swojej idealnej drugiej połówki
Kontakt: GG-856450


Charakter: 
Jest pogodny i otwarty na nowe znajomości. 
Zazwyczaj jest miły i uprzejmy. 
Kieruje się zasadą, że inni są ważniejsi od niego samego.
Jest bardzo lojalny wobec swoich przyjaciół, za wszelką cenę będzie ich chronił.
Potrafi świetnie ukrywać swoje emocje.


Lubi:
-Jako człowiek każdą wolną chwilę spędza w wodzie, kocha pływać. Jako że jest kotem powinien nienawidzić wody, no ale cóż, zdarzają się wyjątki.
-Spędzać miło czas ze znajomymi.
-Spacery.


Nie lubi:
-Samotności.
-Kłamstwa.
-Odrzucenia.
-Zimna. 

Wygląd:
Jako karakal ma smukłą, ale mocną sylwetkę, długie kończyny. Jego uszy są długie zakończone czarnymi pędzelkami. Ma bursztynowe oczy i złocisto-brązową sierść.
Jako człowiek jest dobrze zbudowanym, umięśnionym, młodym mężczyzną. Ma 180 cm wzrostu.  Gdy się uśmiecha, robią mu się dołeczki na policzkach. Ma ciemnobrązowe włosy i niebieskie oczy.


                                                                            
Mogą wystąpić jakieś zmiany




poniedziałek, 16 grudnia 2013

Symbol Szacunku...

Mógł dostać każde imię na świecie, lecz matka jego postanowiła nadać mu takie : Nicolas. Nazwisko kiedyś miał, lecz się go wyzbył. Przezwisk nie posiada. Stronił od towarzystwa, więc ich nie nabył. Urodził się trzeciego stycznia. Liczy sobie 16 lat ludzkich. Młody ? Być może, lecz z doświadczeniem. Nie wie jak jego rasa się zwie. Ci co go poznali zwykli go zwać po prostu Odmieńcem. Dziwne, bo pasowało to do jego zdolności. O swoim pochodzeniu woli nie mówić. O wielu zresztą rzeczach woli nie mówić. Gdy ktoś się go pyta o pochodzenie czy rodzinę odpowiada po prostu : Nie znam. Miłości nigdy nie zaznał. Może kiedyś, ale nie pamięta. A może nie chce pamiętać ?
 Charakter ma dość trudny. Na ogół spokojny i zrównoważony, potrafi zabić jednym ciosem. Nie jest typem łatwowiernym i naiwnym, jednak mimo swej nie zbyt radosnej przeszłości potrafi być przyjacielski i wesoły. Nigdy w pełni nikomu nie zaufał i zawsze miał ku temu powód. Jako przyjaciel jest oddany i lojalny. Jeśli będzie trzeba odda życie. Każda jego cecha charakteru jest normalna dla kogoś takiego jak on, lecz jest coś co go wyróżnia. Gdy poznaje nową osobę, kobietę, daje jej różę. Jest to wyraz szacunku w jego mniemaniu. Mimo młodego wieku, chłopak ma już swój pierwszy nałóg : nikotyna. Gdy ona mu nie pomaga sięga po alkohol. Te dwa czynniki sprawiły, ze jego głos jest lekko zachrypnięty.
Zależnie od postaci w jaką się wciela, wygląda inaczej. Jedyne co się nigdy nie zmienia to blizny na prawej ręce/łapie/skrzydle. Osiem prostych cięć. Postacie zwierzęce jak każde. W postaci humanoidalnej ma stalowe oczy, brązowe włosy z jaśniejszymi pasmami i 187 cm wzrostu. Jest szczupły, wręcz same kości. Ubrany w szare barwy latem. Zimą nosi czarny płaszcz, aby nie zamarznąć.
Nigdy nikomu nie opowiedział swej historii, lecz mówią, że czas leczy rany. Może nadszedł czas, by w końcu wygadać się i iść dalej ? Urodził się w małej wiosce, której nazwy nie chce pamiętać. Do jedenastego roku życia wszystko było normalnie. Zaczęło się od małych dziwactw. A to kwiatek ożył jak go dotknął, a to usłyszał szept kogoś z sąsiedniego pokoju. Lecz z roku na rok było coraz gorzej. Swoją pierwszą przemianę wykonał w wieku trzynastu lat. Dla ciekawskich był to wąż. Obudził się rano i po prostu pełzał po podłodze. Jego matka weszła do pokoju i próbowała go zabić. Cudem udało mu się wrócić do pierwotnej postaci. Kilka miesięcy później uciekł z domu, tym samym pozwalając rodzicom zapomnieć, że on kiedykolwiek istniał. W sercu pozostał po nich tylko ból, gorycz i zawód.
Po wielu miesiącach wędrówki znalazł swego pierwszego, jedynego, prawdziwego przyjaciela. Sokół, któremu nadał imię Yaksha miał złamane skrzydło i był cały poobijany. Chłopak wziął go i się nim zaopiekował. Ptak ma pełną swobodę. Z własnej woli wraca do Nicolas'a.
Jako, że jest jeszcze młody chce zostać : zielarzem, magiem i doradcą. Woli póki co nie rzucać się na coś głębszego, bo jeszcze może się przeliczyć.

Najczęstsze przemiany :





 

 
Towarzysz Yaksha :


sobota, 14 grudnia 2013

Shasta

Imię: Shasta
Wiek: 2 lata/Jako człowiek 15
Płeć: Ona
Rasa: Wilczyca/Człowiek
Stan cywilny: Wolna
Kontakt: gg 47378442
Urodziny: 02.03

Charakter:
Jest bardzo nie ufna, dużo w życiu przeszła i ciężko zdobyć jej zaufanie.
Lecz jeżeli komuś się to uda jest oddana i przyjacielska.
Idzie przez życie własną ścieżką i stara się nie wchodzić nikomu w drogę.
Zawsze stara się być miła i dobiera słowa tak aby nikogo nie obrazić.
Nienawidzi się nudzić cały czas gdzieś spaceruje i nie potrafi usiedzieć w miejscu.
Czasem ma swoje ciche dni w których po prostu siada pod drzewem lub nad jeziorem i myśli.
Nie znosi kłamstwa i sama jest prawdomówna.
Pamięta każdą krzywdę którą jej kiedyś ktoś wyrządził, może tego nie pokazywać ale zawsze będzie pamiętać. Nie potrafi się długo gniewać.
Stara się pomagać wszystkim dokoła, smuci się gdy ktoś płacze.
 Na pozór jest spokojna i cicha.
Jako młodą waderą średniej postury. Ma śliczne brązowe oczy które błyszczą w słońcu.
Wygląd:
W ludzkiej przemianie jest ciemną blondynką. Włosy sięgają jej do pasa.
Ma 15 lat.
Jest szczupła i wysoka.
 Pod czarnymi i gęstymi rzęstami kryją się błękitne i duże oczy.
Ma różowe nieduże usta i mały nosek.
Ma gęstą grzywkę którą zaczesuje na bok.
 Lubi:
-przytulać się
-czasem pobyć sama
-czekoldę
-długie spacery 
-dobrą zabawę
-długie nocne rozmowy
-żelki

Nie lubi:
-chamstwa
-kłamstwa
-zimna
-kłótni
-jak jest nudno
Historia:
Gdy była jeszcze szczeniakiem rodzice porzucili ją w lesie. Była zdana sama na siebie. Nie miała nikogo. Czasem rozmawiała z przypadkowo poznanymi zwierzętami jednakże nie były to dłuższe znajomości.
Sama nauczyła się wszystkiego. Jadła to co udało się jej samej upolować. Spała zazwyczaj w opuszczonych jaskiniach bądź w norach. Na tereny Stada Zwierzęcych Kłów trafiła zupełnie przypadkiem, w pogoni za pożywieniem. Od niedawna bacznie przyglądała się zwierzakom na polanie. Nie znała tam nikogo oprócz Sashy, białej lwicy na którą wpadła przez przypadek. To dzięki niej postanowiła otworzyć się na innych i dołączyć do stada.

czwartek, 12 grudnia 2013

" Stanąwszy na terenie dawnego stada, zaczerpnęła powietrza w płuca, a uśmiech wstąpił na jej wargi. - Wreszcie w domu. "


"Żyj tak jakby jutro miało nie nadejść, 

jedynie to daje człowiekowi wolność i swobodę ducha"


Imię: Deces| Zdrobnienie: Dec| Drugie imię: Isolde
Nazwisko: Noroc| Wiek: 3/19 lat| Urodziny: 08.03
Płeć: kobieta| Stan cywilny: zajęta| Potomstwo: brak
Pochodzenie: Azja| Rasa: lampart
Status: gł.szaman, łowca, alfa II| Ekwipunek: łuk, sztylety, laleczki voodoo

|Charakter|


Co sprawia, że człowiek staje się zauważony przez resztę społeczeństwa? Jego unikalny charakter i sposób komunikowania się z innymi. Nie każdy ma tą przypadłość i staje się lubianym przez wszystkich. Kay nigdy nie należała do grona ludzi lubianych. Zawsze odstawała od innych niczym krzywy ząb w zgryzie, nieułożony włos, czy okropna plama na białej koszulce.

Trzymana z dala od ludzi nie wie jak ma się poprawnie zachować i choć od tego czasu, kiedy jej matka ją izolowała, minęło dobrych kilkanaście lat to nadal ciężko jej przychodzi komunikacja międzyludzka. Wciąż zakodowane słowa jej walniętej rodzicielki o okropieństwach ludzi i ich upośledzeniach odtrąca ją nawet od podania dłoni nowo poznanej osobie.

Mimo tego, iż matka wpiła jej tyle nieprawdziwych rzeczy, próbuje żyć normalnie. Chce być miła dla ludzi i pragnie im pomagać. Pociesza gdy widzi łzy, podaje pomocną dłoń potrzebującym.Wykazuje dużą cierpliwość i stoicki spokój w sprawach na wagę złota. Niczego tak w życiu nie chciała jak przynależności do jakiegoś grona, by czuć się potrzebnym.

Nie zawsze jednak bywa taka urocza i  pomimo swej dobroci nie dopuszcza do siebie nikogo, by mógł poznać jej sekrety.. Skrywa w sobie tajemnice, które nie ujrzą światła dziennego. Zamknięte w głowie dziewczyny myśli i wnioski są dla nikogo niedostępne. Nikogo prócz jej kompanów, zjaw. Rozmawia z nimi, gdy przeczuwa kłopoty. Staje się podenerwowana niczym uwięziony w klatce lew. Mamrocze pod nosem niczym opętana i wbija szpilki w laleczki voodoo, szarpie włosy, przygryza paznokcie lub wycina sztyletem runy na swoim przedramieniu, bujając się w przód i w tył i wpatrując się przed siebie nieobecnym wzrokiem. Radzę ci wtedy nie podchodzić do niej, gdyż nieświadomie może zrobić ci krzywdę. Nie wiadomo skąd wzięły się te psychiczne zachowania. Nawet najbliższa jej osoba, własna matka, nigdy nie spróbowała wyleczyć dziewczyny. Może miała w tym swój cel? Ukształtowanie córki i przygotowanie do roli szalonej szamanki o aspołecznych usposobieniach.

|Wygląd|
 
Lamparcica, choć należąca do potężnych i dumnych kotów nie wykazuje się zbytnim wzrostem ani wagą. Mierzy sobie ledwo 65cm wysokości i 150 długości ciała wraz z ogonem. Waży jedynie 60kg co niemal klasyfikuje ją do anorektyczek. Może za to poszczycić się piękną, lśniącą sierścią o piaskowo-złotym kolorze i czarnych plamach na grzbiecie oraz boku wielości grochu bądź orzecha. Jej oczy mają odcień zieleni, zmieszanej z małą ilością szarości. Przy dobrym świetle wyglądają niczym świeżo wykiełkowane liście na wiosnę. Charakterystycznym dla tej kocicy jest rozwidlony jęzor. Nie przeszkadza jej to w mowie, czego nie można powiedzieć o gaszeniu pragnienia. W swej postaci nosi wszelakie ozdoby wykonane z kości i czaszek, a na lewym udzie ma przyczepioną torbę, która przy zmianie postaci, po prostu się odczepia. Lamparcica ma rzadszą sierść na łapach z powodu samookaleczenia. Nieraz da się dostrzec wyryte runy, które bardziej widoczne są przy ludzkiej postaci Kay. To samo tyczy się skaryfikacji, choć grzbiet samicy wygląda na niemal nienaruszony.


 ~*~

 

 
Dziewczyna jest niskiego wzrostu (1,69m) i skromnej budowy ciała (45kg.). Posiada długie nogi, co jest jej atutem, zgrabną sylwetkę i średniej wielkości, pełny biust. Z niewiadomych przyczyn jest właścicielką najbardziej zjawiskowych włosów w kolorze brązu, które sięgają jej do pasa. Nie raz związuje je w koka lub kucyk. Ma wąską, lekko pociągłą twarz z delikatnie wystającymi kośćmi policzkowymi. Bardzo jasne, niebieskie oczy, które okala gruba warstwa długich rzęs, bywają obojętne i zimne niczym granit. Pełne usta dziewczyny, nie rzadko bywają wykrzywione w delikatnie ironicznym uśmiechu, a z pod jasnych warg błyszczy śnieżnobiałe uzębienie z dłuższymi, górnymi kłami. Ubiera się skromnie i kuso, jak na szamankę przystało.Skórzane przepaski, pasy z rzemieniami, bose stopy, indiański pióropusz, mnóstwo ozdób, niektóre wykonane z kości i czaszek małych ssaków, to właśnie uwielbia. Nieraz założy długą spódnicę z brzęczącymi elementami, jednak czuje się w niej skrępowana.Utwierdza się w przekonaniu, że im jest się bardziej rozebranym, tym jest się ciałem bliżej duchów, które nas otaczają. 

 |Znaki szczególne|

• rozwidlony język;
• naszyjniki, bransolety i kolczyki wykonane z kości, i czaszek małych ssaków oraz piór i kłów;
• indiański pióropusz;
• skaryfikacja w kształcie wzorów majów przechodząca przez plecy, od lewego barku do prawego biodra;
•wyryte sztyletem runy na przedramionach;
• mnóstwo brzęczących i wydających metaliczny dźwięk ozdób;  
• potrafi porozumiewać się z wężami;
• przy jednym ze skórzanych pasów ma przywieszone laleczki voodoo; • nosi kołczan ze strzałami na pasie u prawego boku ukośnie do tyłu z lotkami ku górze;  
• sztylety przymocowane pasami nosi na udach;


 |Historia w pigułce|


Wychowana w lesie przez szaloną matkę-szamankę w kompletnej izolacji od cywilizacji i społeczeństwa. Trwałe okaleczenie ciała dziewczynki (skaryfikacja, rozwidlony język) i nauka na szamankę oraz posługiwaniem się bronią biała i łukiem. Zaczęcie zabawy z seansami spirytystycznymi  i wywoływanie duchów. Zawarcie umów z kilkoma demonami po zakończeniu nauki i zabicie matki przy wpływach zjaw. Ucieczka z lasu, zapoznanie się z cywilizacją i próba przynależności. Odtrącenie, powrót na łono natury, odnalezienie SZK.

|Ciekawostki
 
• uwielbia kwiaty;
• posiada morelie viridis, imieniem Deira.;
• nigdy nie widziała morza i oceanu;
• w swojej torbie zawsze ma tabliczkę czekolady;
• zawsze marzyła o tym, by zamieszkać nad jeziorem;
• ma słabość do miętowych papierosów;
• boi się ciemności;
• w nocy nawiedzają ją duchy, dlatego nie rozstaje się ze swoim łapaczem snów;




[ Chętna do prowadzenia wątku RPG pod KP; Notka może ulec zmianie; Kontakt do mnie: 38472563; ]

Kiedy ta pani poprzez gród kroczy..

... wij się na ziemi, z bólu i charcz. 


Jacqueline ‘Apayan’ Kahret


 Zawsze była jedną z Nich. To było normalne, niemal oczywiste. Apayan, Betha Stada Zwierzęcych Kłów. Zawsze pełna zapału i wigoru. Gotowa do działania. Nie lubiła myśleć, planować. Marny był z niej strateg, to trzeba było przyznać. Bez kogoś nad sobą pewnie by sobie w życiu nie poradziła. Wiedziała, że jest w centrum uwagi. To ona zwykle robiła te najbardziej nieprawdopodobne rzeczy, rozśmieszała towarzystwo, pocieszała innych... Jej problemy? Jakie znowu problemy? Och, nie, żeby ich nie miała. Po prostu niemal wszystkie łączyły się ze stadem. Ci ludzie byli całym jej życiem. Ach, jak bardzo boli... ten czas przeszły.
~*~
 Wszystko się zmieniło razem z Jego zniknięciem. Nie. Nie będziemy udawać, że chodzi o coś innego. To on wprowadził światło w jej życie, a potem je zabrał, pogrążając ją w ciemności, której się obawiała. Śmieszne, prawda? Córka Abbaddona, Wielkiego Demona bojąca się otaczającej ją ciemności. Ciemność to samotność. A ona jest zbyt... żywa, by poruszać się w martwym świecie. Stała się cicha, rozważna. Siedzi raczej na uboczu, a ciepły śmiech wydobywający się z jej piersi to coś niespotykanego. Nowi członkowie nie znają starej Apayan... i może to dla nich lepiej? Takie stado jak to potrzebuje kogoś statycznego
 ~*~ 
 ~*~
 Kogoś takiego jak ona. Zawsze wszystkich ściągnie na ziemię, by popłyną za wysoko w chmury. Zwłaszcza swoją najlepszą przyjaciółkę - Kirley, która nazywa ją Wiewiórą, albo Rudzielcem. Przezwiska powstały w oparciu o jej wściekle rude włosy, niemal wpadające w czerwień. Jednak to jej oczy przyciągają największą uwagę. Na bladej, owalnej twarzy bardzo wyróżniają się rubinowe oczy o kocim kształcie. Przez jedno z nich przechodzi długa blizna, ciągnąca się od skroni, aż do policzka. Tak, jej twarz z pewnością na długo zapadnie w pamięć każdemu, kto ją zobaczy. Reszta jej ciała jest już mniej wyrazista. Ma średniej wielkości, jeśli nie małe piersi i delikatne wcięcie w talii. Skóra w kolorze kości słoniowej jest odporna na działanie słońca, więc nigdy nie zmienia swojego odcienia. Blizny ma zresztą na całym ciele... Po tym, co zrobił jej braciszek. Ale tego nikomu nie powie. 
~*~
 Odkąd zamieszkała w mieście rzadko kiedy zmienia się w wilka. W ogóle niezbyt często pojawia się na polanie. Jeśli już to zrobi, zwykle siedzi na jakimś drzewie, szarpiąc struny swoich skrzypiec. Zamyślona, skupiona na własnych myślach. A jednak wciąż czujna. Na samym początku objęła stanowisko czujki dziennej. Nic się nie zmieniło. Gdy przyjdzie taka potrzeba może też robić za wojownika, ale woli oddać tą funkcję mężczyznom, gotowym iść w bój za swoich ludzi. Nigdy nie nadawała się do wojska. Jest urodzonym liderem, ale jak już wspominałam, musi mieć kogoś nad sobą. Kogoś, kto utrzyma ją w ryzach. 
~*~

~*~
Nie jest ani wolna, ani zajęta. Tkwi gdzieś pomiędzy, nie czując potrzeby znajdowania sobie kogoś nowego. To dziwne, biorąc pod uwagę fakt, że ma dopiero 20 lat (skończyła 15 listopada) i tak naprawdę zaczyna żyć. Jednak ona postanowiła całkowicie poświęcić się stadu. Zawsze można do niej przyjść po radę, porozmawiać... Szczerze mówiąc czuje się trochę jak te staruszki w plemiennych wioskach. Niech to jednak nikogo nie zwiedzie. Jest prawdopodobnie najlepszym szermierzem w stadzie, a włada dwoma srebrnymi sztyletami.Wszystkiego co umie nauczyła się w Bułgarii, a jej mowa wciąż jeszcze nosi ślady tamtejszego akcentu. 

[A więc jestem i ja...]

Awr!

Słońce grzeje, wiatr wieje, a przez tereny stada idzie zwierze. Ni podobne to do lwa ni do tygrysa. Zwierze te zwało się Lisa. Rasa ni nadzwyczajna. Krzyżówka samicy lwa z samcem Tygrysa. Potocznie zwany Tigon.

Imię, Wiek , Rasa, Urodziny

Lisa się zwie.
Wiek ma młody.
Rasa sie zwie Tigon
                                                                                   A urodziny 13.12


Charakter

Co do jej charakteru . Jest buntownicza i lubi ryzyko. Zawsze się uśmiecha. Jest optymistką lecz w ewnych sprawach staje się pesymistą. Potrafi pocieszać. Jest tak jak by "psychologiem". A co najgorsze. Sama swoich problemów nie potrafi rozwiązać. Jej charakter jest różny. Jak będziesz się zachowywał/ła tak ona też będzie się zachowywać do ciebie. Ma maskę która zakrywa jej buntownictwo,  ryzyko i tego czego każdy nie lubi. Chamstwa i lodowego, obojętnego ale celnego bólu i cierpienia spojrzenia. Ogólnie nie interesuje się czy on/ona zginie czy nie ale jeśli chodzi o kogoś na kim zależy jej. rodzina czy ktoś bliski, kiedy wie ze nie poradzi sobie pojawia się z znikąd w ostatniej chwili i zabija. Kiedyś miała tą swoja miłość ale nie była za piękna. Druga polówka została zabita na jej oczach. A na patrzyła na to chłodno. Wiedziała ze jej pomóc nie może. 
«Umiejętności»

Przemiana. Coś tam odziedziczyła po ojcu i po matce ale nie za dużo. Jakaś tam magia może i w niej tkwi ale jej za bardzo nie używa, a gdy jej się zdarza użyć twierdzi to za przypadek. Gra na gitarze, lecz za bardzo tym się nie chwali

☀Hierarchia, Stan cywilny, Płeć☪
Szpieg, Wojownik
Wolna

•Wygląd•
By Ali Zarina

Tigon: Sierść rudawo - biała z brązowymi prążkami i cętkami

Człowiek: Brązowe włosy rozpuszczone. Oczy zielone, blada cera.Ubrana zazwyczaj na jasno.



►Towarzysz

Posiada konia (Tylko przemiana)
Fenek z dwoma czerwonymi piórkami.

☞Historia☜

Pewnego dnia w pewnym zoo przez przypadek wpuszczono lwa i tygrysa do jednej klatki. Wiadomo do czego doszło. Po upływie jakiś kilku miesięcy lwica urodziła małe tygrysiątko z brązowymi pasami. Ono dorastało w niewoli. Gdy miała 2 lata została sprzedana jakiemuś kupcowi który ją torturował itp. Nie wytrzymała.. Zabiła.. Uciekła. Szwendała się po świecie gdzie wreszcie trafiła tu i została.

Kontakt
Pod notką, na czacie lub na fb

↳Od Autora↲

No wiec. Tak Allex wróciła pod postacią Lisy Do' Urden. Myślę, że tym razem SZK Nie upadnie i myślę, że będę mieć więcej czasu na to by się udzielać :)
EDIT. Lisa jest bardzo głupia i nie napisała charakteru.
Szarpnij lekko za struny. Usłyszysz cichy dźwięk.. Przytrzymaj tu
i teraz szarpnij. Słyszysz? To dźwięk z którego utworzysz piękną melodię..

środa, 11 grudnia 2013

Dyabeł przybywa, czy będzie pierwszy?

Imię: Shadoweses
*Nazwisko: Seitan
*Przezwisko: Shad, Shadziak, NIGDY SHADOW dziękuję.
Wiek: na ludzkie będzie z 30 lat... ale wyglądam na wieczne 22, nie łudźcie się XD
*Data urodzenia: 28 stycznia
Płeć: MIĘSKA
Rasa: diabeł
*Pochodzenie: Ukraina
Hierarchia: czy jeśli byłem gammą to dalej mogę być gammą?
Stanowiska: diler nadworny :3
Stan cywilny: żonaty. TAK, Kirley, ŻONATY.
Charakter: Myślę, że się przekonacie... ale mam wrażenie, że dużego zaskoczenia nie będzie. Bardzo zmienny, w zależności od pory dnia i godziny, pogody, poziomu upojenia.
*Lubi: Twixy. Lasagne. Seks. Święty spokój. Wódkę w wymiarze 0,7l imieniem Bols. Morfinę.
*Nie lubi: jak się próbuje na niego wpływać, na jego zdanie, czyny i decyzje. Innymi słowy, jak mu sie mówi co ma robić. Przestrzegać zasad też nie lubi, tym bardziej jak mu się coś każe. Lepiej zawsze poprosić C:
**Historia: Była sobie pani. I pan. I oni się mooocno przytulili. A po 9 miesiącach pani urodziła bliźniaki. Jedno z nich to był Shad. tada!
Kontakt: 28199195
Przemiana: Koń. Nev. (jeśli mogę nazwać go przemianą)

Towarzysz: Ogier. Rodian.
Mam nadzieję że to wystarczy. Skórzana kurtka+dżinsy+oficerki. The end. :)

Więcej napiszę jak mnie wena złapie, czyli zapewne nigdy. Błagam nie każcie mi pisać opowiadań, ja jestem OCsem na emeryturze, ja już nie mam przygód. Mam ciepłe łóżko żonę i dobrze płatną pracę na uczelni. Wyciągnięto mnie tu siłą. Co jest tutaj zostaje tutaj. Nie każcie mi się za dużo udzielać twórczo, ale na flasha będę wbijał <3